[Maciex1995]

Pytanie raczej do starszych użytkowników forum, tak od roczników 96-97(?) w górę. Z jakich używek zdarza wam się korzystać? Nie oczekuję oczywiście deklaracji "no dobra, ja czasem walę jakieś strzykawki", ale z pewnością są tu tacy, którzy lubią napić się piwa(i nie tylko) czy zapalić(hmm, tytoń czy inne liście ?) - nie nałogowo, ale dla przyjemności, np. wyjść w weekend z kumplami do baru.
Kiedy zaczęliście tego typu eksperymenty? Które nawyki zostały wam teraz? Przeszkadza wam np. to, że wy nie palicie, a robi to ktoś w waszym towarzystwie lub na odwrót - czy jacyś wasi znajomi mają wam za złe, że zapalicie papierosa, a oni są niepalącymi?
A może świadomie odrzucacie takie nawyki, nie chcąc niefortunnie zagłębić się w to na dłuższy czas?

[REKLAMA]

[19tomek98]

Ja jestem za młody ale sie wypowiem
Nigdy nic z tych rzeczy,na dyn papierosowy mam uczulenie.W sql czytaj 2 i 3 gim na przerwach nałogowo wychodzą.A teraz śmieszna sytuacja dowiedziałem się że 2 chłopaków w czerwcu wyszło 1 głuchoniemy idiota taka że podejdzie i komuś włeb strzeli ale mniejsza z tym,on pokazał że oni palą i u dyrektorki powiedział tak 'Bo Kubie sie chciało kupe'.Dla mnie sytuacja dosyć zabawna...

[Adrianby]

Jeżeli chciałbym się napić, to tylko dla przyjemności, dla toastu itd. Nie chcę popaść w żadne uzależnienie, bo to okropna rzecz. podzielam zdanie Gracjana, jak zaczniecie nałogowo palić, to zamiast figurki będziecie kupowali fajki i będziecie zatruwali swój organizm, aż wam płuca wysiądą.





Toast i do dna

[PrzemkoXVI]

Wy już chyba naprawdę nie macie o czym pisać .

Jeżeli chodzi o mnie - nie ćpam, nie palę, a alkohol jedynie na jakiejś imprezie, ale nie żeby zaraz straszyć misia po kiblach (czyt. wymiotować), tylko dla towarzystwa. Jestem w 99% bez nałogowcem - nie uwzględniając słonecznika i komputera.

[Maciex1995]

Nie mamy o czym? Przecież to jest wreszcie jakiś poważniejszy temat. No a nie zaprzeczysz - większość osób od pewnego wieku wzwyż lubi napić się itd.

Ja jestem zwolennikiem wyrobów tytoniowych, ale nie skręca mnie w środku przez tydzień niepalenia. Nie palę dużo, bo po pierwsze - leci na to dużo kasy, i to coraz więcej z każdą kolejną podwyżką podatków, a dobrze by było, żeby zdrowie nie zaczęło się odzywać zbyt wcześnie. Nie wiem za to, jaki wpły6w na zdrowie ma np. tabaka, dlatego korzystam z błogiej niewiedzy, póki mogę
Alkohol? Nie mam takich przeżyć i wspomnień jak wielu kolegów. Nie rzygałem w krzakach, chyba jestem na to za cienki. Ale też nie zawsze odmawiam. Wolę jednak dłuższe sączenie 1-2 piw i gadanie na liczne i długie tematy, niż imprezowy klimat i szybkie tempo wraz z cięższą "artylerią".

[Gracjan]

Ja wam powiem tyle... trzymajcie sie z dala od gówna....

[snajperxxx]

Ja pale fajki jakieś 7 lat. Zacząłem palić i tak późno niż inni moi rowieśnicy i nie tylko bo dopiero w 2 klasie szkoły średniej. Zaczęło się od tego,że znaleźliśmy z kumplem pod blokiem fajki. Komuś pewnie wypadły i postanowiliśmy spróbować. Na moim osiedlu jest przedszkole i tam poszliśmy na takie schodki na uboczu zapalić. Śmiechu było bo nas dusiło w końcu 1 papieros hehe i tak zostało do dziś.
Alkohol piłem kiedyś...Ale pięknęgo letniego dnia ochlaliśmy się z kumplami ukraińskiej wódki w sporej ilości, aż się zatrułem i zdychałem 2 dni. Ledwo co do chałpy doszłedłem. Od tamtego momentu piłem coraz rzadziej aż w końcu przestałem i teraz co może być dziwne dla niektórych starszych kolegów nie pije wogóle. Na sylwestra lapka szampanu i finito. Jakoś w ogóle mnie nie ciągnie do tego.
A na fajki aż tak kasy nie wydaje bo nie kupuje ich w sklepie po 10 zika paczka. Tylko sobie sam kręce za jakieś 75 zika 2 miesiące palenia...
Trawke też się kiedyś zapaliło dla spróbowania...

PS: Mam teraz tylko wspomnienia z młodych niepełnoletnich lat kiedy to popijało się winko truskawkowe na ławce pod blokiem...