Temat zaczerpnięty z forum, które raczej traktowały o takim codziennym życiu człowieka w szkole/na uczelni. Nie żebym palił się z tego powodu, ale jestem po prostu zainteresowany jakie jest Wasze zdanie na ten temat. Czy ktoś z Was otwarcie zalicza siebie do jakiejś subkultury? Może macie już za sobą jakieś konkretne wspomnienia związane z byciem w takim ugrupowaniu?
Ja otwarcie przyznaję, że nie chcę być zaliczany do żadnej subkultury, leczy gdy ktoś mnie pyta do jakiej sam bym się "wpisał" to wybrałbym skejta bądź - jak to nazywają włosi - tifosi Z roku na rok moje zainteresowanie piłką nożną jako sportem maleję, moją pasją zaczyna być tylko i wyłącznie ukochany klub. Nie znaczy to, że odpuszczam sobie takie rozgrywki jak Mistrzostwa Świata, czy hity ligowe. Po prostu czasami mam brzydko mówiąc gdzieś, czy Barcelona pokona Real .
Dlaczego skejt? Tylko i wyłącznie ubiór, bo tak mi jest najwygodniej. Nie cierpię ciasnych rzeczy, lubię ubierać się na tyle luźno na ile chcę. Słucham praktycznie każdego rodzaju muzyki, więc nie byłbym 100% przedstawicielem tego ugrupowania, ale celowo na początku podkreśliłem, że nie chciałbym do takowego należeć.
Przyznam, że w ostatnim czasie coraz bardziej skłaniam się ku prawicowym subkulturom, ale nie wyobrażam sobie siebie w przyszłości jako skinheada. Nie wydaje mi się, żebym mocno wkręcił się w jakąś subkulturę, bo w każdej mi coś nie pasuje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach