Zakładam ten temat, bo przeraża mnie to, co się dzieje w reprezentacji Polski.
Emmanuel Olisadebe był dla nas szokiem. Okazał się jednak skuteczną receptą na problemy kadry i na awans do MŚ 2002. Potem jednak na chwilę zapomniano o naturalizowaniu graczy na potrzeby kadry. 3 lata po tych mistrzostwach temat wrócił za sprawą Vahana Gevorgyana z Wisły Płock, który dumnie reprezentował Polskę w aż 2 meczach, więc jego naturalizacja wyszła nam na ogromny plus i nikt nie wie, jak to się stało, że za jego czasów nie pokonaliśmy Brazylii, Grecji, Francji, Włoch i przede wszystkim Anglii, z którą rywalizowaliśmy o awans do następnych MŚ.
Następnym WAŻNYM naturalizowanym graczem był Roger. Dziś wspominamy, że był jedynym jasnym punktem(Murzyn jasnym punktem?) kadry podczas Euro2008, jednak szybko osłabł i przestał prezentować się tak dobrze jak wtedy. Okazało się jednak, że to dopiero początek, bo zaraz za nim poszli następni i wszystko toczyło się coraz szybciej. W 2009 roku zadebiutował Ludovic Obraniak. Na początku wydawał się być zbawieniem, jednak do teraz zdążył się wkomponować w drużynę. Mistrz Francji, ale w Lille jest już tylko rezerwowym. Jego debiut pociągnął jednak za sobą kolejnego obcokrajowca grającego w drużynie Biało-Czerwonych. Sebastian Boenisch zadebiutował dobrymi meczami z Ukrainą i Australią, jednak potem szybko nabawił się kontuzji i problemy ze zdrowiem ma do teraz. Uznajemy go jednak za pewniaka na Euro, choć rozegrał w kadrze 2 mecze. Na razie ma więc podobny dorobek do szybko zapomnianego Gevorgyana
Niewiele przed Boenischem zadebiutował w kadrze Adam Matuszczyk, jednak on grał przynajmniej w polskiej młodzieżówce, więc można zrozumieć tę decyzję selekcjonera.
Niedawno w kadrze zadebiutował Eugen Polanski. Ma być kolejną podporą reprezentacji wziętą zza granicy. Jego debiut z Gruzją był zapowiadany bardzo hucznie, jednak cała drużyna ten mecz po prostu odbębniła. Czekamy więc na jego grę przeciwko Niemcom, kiedy będzie mógł ponownie zaprezentować swoje umiejętności.
Czy to już koniec? Nie. Smuda uparcie przekonuje, że w środku defensywy najlepszym rozwiązaniem będzie para Arboleda-Perquis. Nie przeszkadza mu to, że Arboleda jest najmniej lubianym graczem Ekstraklasy, uwielbia prowokować i symulować(Przybylski, Smolarek i wiele, wiele innych). Jak to wpłynie na atmosferę w zespole? Raczej nie pozytywnie, prawda? Niedawno chęć gry z orzełkiem na piersi zadeklarował również Daniel Sikorski, wcześniej gracz austriackiej młodzieżówki, wychowanek Bayernu Monachium . Jest więc możliwe, że i on dostanie kiedyś powołanie. Przecież wszystkich trzeba wypróbować...
Co sądzicie o naturalizowanych graczach z innych krajów w polskiej reprezentacji? Czy nie uważacie, że taka drużyna ma coraz mniej wspólnego z Polską? Dlaczego za normę przyjmuje się grę piłkarzy z innych krajów w POLSKIEJ kadrze NARODOWEJ???
Czekam na wasze opinie na ten kontrowersyjny temat.
_________________
REKLAMA
Ulubiona drużyna: Górnik Zabrze / Liverpool FC
Zbierasz od: Czerwiec 2006
Dołączył: 26 Sty 2010 Posty: 769
Według mnie nie powinno być czegoś takiego polska to polska a nie włochy,brazylia itp.Głośno było o roggerze jak trafił historyczną bramkę dla polski w tym pamięnym meczu Polska-Austria w finałach euro 2008.
Ulubiona drużyna: Wisła Kraków
Zbierasz od: 29 maja 2011 r.
Wiek: 28 Dołączył: 18 Maj 2011 Posty: 1228 Skąd: Kraków
Wysłany: 22-08-2011, 16:35
Matuszczyka nie potrzebnie wymieniłeś, jest rodowitym Polakiem, płynie w nim Polska krew. Podobnie jak jego klubowy kolega urodził się w Gliwicach. Polański i Obraniak to dzieci polskich rodów, którzy wyjechali (za chlebem ?) za granicę. Szkoda, że dopiero teraz przypomnieli sobie o polskich korzeniach. Nie jestem za tym, aby do kadry sprowadzać Brazylijczyków itp. Jednak, jeżeli ktoś ma na prawdę coś wspólnego z Polską to niech nas reprezentuje Ważne tylko, aby gadał po polsku ...
Urodził się w Polsce, ale rodzice wyjechali, gdy miał chyba 3 lata. Fakt jego gry w kadrze jest więc dla mnie trudniejszy do zaakceptowania niż gra zwykłego piłkarza z Polski.
Dla mnie Obraniak, Boenisch, Roger oraz Polanski wybrali grę dla Polski, bo nie chcieli ich w kadrach narodowych Francji, Niemiec i Brazylii (ostatni kraj chyba nie dziwi). Nie jestem pewny, czy Olisadebe otrzymywał powołania do kadry Nigerii, ale jego przypadek chyba jest nieco inny. Z jego talentem miał szansę grać w swojej ojczyźnie, ale wybrał Polskę i był z niego pożytek.
Czy to, że wyżej wymienieni okazali się za słabi na najlepsze kadry oznacza, że nie powinni u nas grać? Nie. Obraniak pożera na śniadanie każdego polskiego pomocnika i to bez popitki. Chyba tylko Kuba Błaszczykowski byłby w stanie mu zagrozić. Matuszczyk z tego co mi wiadomo jeszcze kilka lat temu biegał po boiskach z nazwiskiem MATUSCHYK na plecach, ale u niego akurat w porę obudził się patriotyzm.
Czy Polanski powinien grać w naszej kadrze? Urodził się w Sosnowcu i mówi po polsku. Swego czasu był w orbicie zainteresowań kadry niemieckiej, ale nie oszukujmy się - grał w słabych klubach i nie miał szansy na konkurowanie z gwiazdami reprezentacji naszych zachodnich sąsiadów.
W tym miejscu muszę wręcz przytoczyć dwie sytuacje. Jedną z nich świetnie znamy, ponieważ nasz kraj to kraj intelektualistów, którzy pozjadali wszystkie rozumy i wiedzą wszystko. Oczywiście mowa o przypadku niejakiego Lukasa Podolskiego, który według opinii publicznej jest polakiem. Grającym dla Niemców. Decyzję podjął ponoć w wieku 19 lat, kiedy to wysyłał sygnały o chęci gry dla Polski. Kiedy zaczął grać świetnie, Niemcy przygarnęli go do siebie, my zaczęliśmy psioczyć, że taki talent został zaprzepaszczony... Powtórzę, zawodnik był wtedy bardzo młody. Cała kariera przed nim. Czy wy naprawdę łudzicie się, że to wina PZPN? Kazał mu ktoś tam grać czy jak? Chciał grać, to mógł poczekać... jak Amauri. Rodowity Brazylijczyk, o ile dobrze pamiętam w wieku 20 lat wyjechał do Włoch grać w piłkę. Gdy w wieku 29 lat otrzymał powołanie do kadry Brazylii (w miejsce kontuzjowanego Fabiano)... odmówił. Powiedział, że Włochy stały się jego nową ojczyzną i bardzo chce grać dla tego kraju. Udało się. Zadebiutował w kadrze rok temu w meczu przeciwko WKS. Miał 30 lat kiedy debiutował w kadrze Włoch... Można poczekać? Można...
Często spotykam się z opinią, że moi rodacy woleliby polską drużynę bez sukcesów, niż mieszankę narodowościową z sukcesami. JEST TO BZDURA NAJWIĘKSZEGO KALIBRU. Czy ktokolwiek z Was chciałby oglądać RODAKÓW w potyczkach z potęgami światowego futbolu, które z reguły kończyłyby się dwucyfrowym wynikiem na korzyść przeciwnika, czy może miejsce na podium MŚ w składzie z 10 obcokrajowcami???? Jest tu osoba, która się opowie za pierwszą wersją? Ja w to nie wierzę. Przypomnijcie sobie przypadek Szwajcarii. Oni pokonali przyszłych mistrzów świata na mundialu. W jakim składzie? Nie będę przytaczał nazwisk, wystarczy sprawdzić narodowości ich zawodników jeśli nie pamiętacie Radość w tym kraju była przeogromna po zakończonym mundialu. Nie miało znaczenia kto grał, ani to, że odpadli... oni zagrali mecz perfekcyjny, mniej więcej taki, jak my zagraliśmy przeciwko Portugalii.
Na zakończenie - każdy z polskim papierem ma prawo gry w kadrze, ale wolałbym, by były to wynalazki gwarantujące poprawę gry kadry...
_________________
Ostatnio zmieniony przez HugoL3 30-08-2011, 23:51, w całości zmieniany 1 raz
Często spotykam się z opinią, że moi rodacy woleliby polską drużynę bez sukcesów, niż mieszankę narodowościową z sukcesami. JEST TO BZDURA NAJWIĘKSZEGO KALIBRU. Czy ktokolwiek z Was chciałby oglądać RODAKÓW w potyczkach z potęgami światowego futbolu, które z reguły kończyłyby się dwucyfrowym wynikiem na korzyść przeciwnika, czy może miejsce na podium MŚ w składzie z 10 obcokrajowcami???? Jest tu osoba, która się opowie za pierwszą wersją? Ja w to nie wierzę. Przypomnijcie sobie przypadek Szwajcarii. Oni pokonali przyszłych mistrzów świata na mundialu. W jakim składzie? Nie będę przytaczał nazwisk, wystarczy sprawdzić narodowości ich zawodników jeśli nie pamiętacie Radość w tym kraju była przeogromna po zakończonym mundialu. Nie miało znaczenia kto grał, ani to, że odpadli... oni zagrali mecz perfekcyjny, mniej więcej taki, jak my zagraliśmy przeciwko Portugalii.
Odkąd grupa Polaków w reprezentacji kurczy się i Smuda dalej przebąkuje o Perquisie i Arboledzie(szczęśliwie ten pierwszy ma problem z polskimi papierami), a wcześniej m.in. o Koscielnym, coraz mniej interesuje mnie ta drużyna. Kiedy grali sami Polacy, interesowało mnie to bardziej, bo trudniej mi się utożsamiać z reprezentacją Polski, która z Polską będzie miała mało wspólnego. Porażka np. w MŚ2006 była dla mnie czymś przykrym, ale nie zraziła mnie do kibicowania. W Euro2008 grała prawie w całości polska drużyna i po tym zawodzie szybko wróciłem do poprzedniego stanu rzeczy, czyli liczyłem na zwycięstwa ze Słowenią, Słowacją, Irlandią Płn., może z Czechami, bo dalej zależało mi na tej drużynie. Teraz Smuda sprowadza wielu obcokrajowców i przy okazji popisuje się hipokryzją w kilku kwestiach, nie tylko w tej jednej. Naprawdę przechodzi ochota na dopingowanie takiej drużyny.
Nie jest to kwestia wyników - że niby nie zakwalifikowali się do MŚ2010 i moja wiara w drużynę legła w gruzach z powodu tej porażki. Od Górnika nie odwracałem się po słabszych sezonach ani tym bardziej po spadku, Liverpool prawie co sezon gra poniżej oczekiwań. Dalej jednak jestem murem za tymi drużynami. Bo one dalej mają swoją duszę, swoją tożsamość!
Odkąd grupa Polaków w reprezentacji kurczy się i Smuda dalej przebąkuje o Perquisie i Arboledzie(szczęśliwie ten pierwszy ma problem z polskimi papierami), a wcześniej m.in. o Koscielnym, coraz mniej interesuje mnie ta drużyna. Kiedy grali sami Polacy, interesowało mnie to bardziej, bo trudniej mi się utożsamiać z reprezentacją Polski, która z Polską będzie miała mało wspólnego.
Czyli rozumiem, że sukces, jakim by był np. finał MŚ 2014 w dodatku wygrany nie zmieniłby stanu rzeczy i polska kadra byłaby Tobie obojętna?
Byłbym zadowolony bardziej, niż gdyby doszli do niego Niemcy, Włosi, Anglicy albo Argentyńczycy, ale podchodzę do tej kadry z coraz większym dystansem i nie cieszyłby tak, jak być może powinien.
Ulubiona drużyna: Wisła Kraków
Zbierasz od: 29 maja 2011 r.
Wiek: 28 Dołączył: 18 Maj 2011 Posty: 1228 Skąd: Kraków
Wysłany: 03-09-2011, 10:42
Damien Perquis dostał już polski paszport. Co do dyskusji Hugo i Maćka jednoznacznie jestem za Hugo. Poza tym stwierdzenie, że w naszej kadrze grają obcokrajowy jest błędne. Nie mogli przecież dostać papierów za nic, a Obraniak, Polański czy Perquis mają polskie korzenie, więc jeśli chcą mają pełne prawo czuć się Polakami. Bo ważne jest to jaki kraj masz w sercu, a nie jaki na papierze.
Bubul, co powiesz o krótkiej, ale burzliwej sprawie Meliksona z ostatnich dni? W sierpniu grał dla Izraela, potem przerwa, wybuch miłości do Polski i natychmiast ucina temat.
I co powiecie o debiucie Perquisa z Niemcami, jak wam się podobał? Ja się na niego wkurzyłem już w pierwszej akcji.
Ulubiona drużyna: Wisła Kraków
Zbierasz od: 29 maja 2011 r.
Wiek: 28 Dołączył: 18 Maj 2011 Posty: 1228 Skąd: Kraków
Wysłany: 23-09-2011, 23:11
Od dawna, od samego transferu wiedziałem, że Melikson zagra w kadrze na EURO- byłem tylko wyśmiewany, nikt mi nie wierzył. Przecież to Żyd ! Ale skoro miał polskie papiery, nie grał dla Izraela w meczach o punkty- to czemu nie ?? Sytuacja go przerosła. Chciał grac dla nas, jednak stwierdził, że jest związany z obydwoma krajami i nie morze wybrać tylko jednego. Nie będzie więc grał również dla repry Izraela.
Dodam jeszcze coś, co ma jakiś związek ze sprawą Meliksona. Ponieważ Melikson najpierw chciał grać dla Polski, a potem zrezygnował z obu reprezentacji, Izraelczycy powołali do kadry innego gracza Wisły Kraków - Davida Bitona. Został powołany na mecz o punkty z Maltą, więc nie ma możliwości, żeby potem zagrał dla nas.
Nie wydaje wam się troszkę perfidne, że robią taki ruch i to akurat w momencie, kiedy mają lekki mecz i niewiele ryzykują takim powołaniem? A możliwe, że wejdzie na ostatnie minuty, żeby zablokować sobie ewentualną szansę na występ w innej kadrze. chociaż na razie o tym nie przebąkiwał.
Nie można na to patrzeć w ten sposób, kadra jest wolnym wyborem piłkarza. Nie jest do niej przymuszany, to jego dobrowolna decyzja. I warto o tym pamiętać wracając do historii Lukasa P.
Ulubiona drużyna: SKY SPORT hehe
Zbierasz od: 2007
Wiek: 35 Dołączył: 29 Sie 2010 Posty: 760 Skąd: Zachodniopomorskie
Wysłany: 26-09-2011, 20:06
Ja tam jestem przeciwny Obraniakom Meliksonom Arboledom itd.
Zanim Polsce przyznano euro żaden sie nie zgłaszał
Olisadebe roowniez przed mundialem chcial grac
Ja bym zgodzil sie na obywatelstwo dla Meliksona Arboledy itp. ale po turnieju euro 2012 i ciekawe czy dalej by byli zainteresowani.Ewidentnie chca grac ze wzgledu na euro a mydla oczy ze odnalezli korzenie i poczuli wewnwtrzna chec gry z orzelkiem na piersi.Żenada.
Ulubiona drużyna: SKY SPORT hehe
Zbierasz od: 2007
Wiek: 35 Dołączył: 29 Sie 2010 Posty: 760 Skąd: Zachodniopomorskie
Wysłany: 26-09-2011, 20:16
Ale chodzi mi tez o Obraniaka Perkisa czy jak mu tam.Powinni grac sami polacy i tyle.Wiem ze nic nie mozna na to poradzic i beda ich naturalizowac ale gdy Polska odniesie jakis sukces (wyjscie z grupy) to zastanówmy sie czy tak na prawde do konca to byl sukces tylko wylacznie Polaków czy moze pomogło im pięciu kolegów ktorzy nawet "dzień dobry" nie potrafią powiedziec...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach